Trasy spływów kajakowych:
Szlak Obra - Obrą od Bledzewa przez Stary Dworek do Skwierzyny (22 km) i odcinek Skwierzyna - most do ujścia Obry z Warty +(4 km)
Mapy odcinków Obry:
Tu jest mapka - Zalew Bledzewski; 2,5 km
Przepiękne tereny rozlewiska Obry. Skręcając na początku zalewu w lewo, wpływamy w przesmyk, który łączy Zalew z jeziorem Chycina, romantycznym miejscem jest na tym odcinku Most Grota. Ten odcinek jest przeznaczony na spływ dwu lub trzy dniowy z biwakiem na Chcinie.
Płynąc trasą Obry przepływamy zalew i dopływamy do tamy na Obrze. Tu musimy przenosić kajaki na drugą stronę tamy.
Tu jest mapka - Bledzew do Starego Dworka; 8 km
Tu jest mapka - Stary Dworek do Lisiej Porady; 7 km
Te odcinki są spokojne i rzeka płynie dosyć leniwie, na Lisiej Polanie można zatrzymać się, jest to teren przeznaczony na biwak, można rozpalić ognisko, drzewo można też wcześniej zamówić w leśnictwie.
Tu jest mapka - Lisia Polana do Mostu w Skwierzynie; 7 km
Następny odcinek jest o wiele trudniejszy i nie polecam go osobą mniej sprawnym. Przy niskim stanie wody jest dużo przeszkód i trzeba kajaki przeciągać po zwałkach a czasami przenosić. Przyroda jest tu dzika. Zapewniam, że warto ten odcinek pokonać, będą niezapomniane chwile i długo będziecie go pamiętać, oczywiście w dobrym tego znaczeniu. Przy moście w Skwierzynie najczęściej kończą się spływy.
Tu jest mapka - Most w Skwierzynie do Warty;
Ten odcinek jest zazwyczaj początkiem trasy spływu Wartą
Szlak Warta - Wartą - od Skwierzyny przez Santok do Gorzowa i Świerkocina i dalej do Kostrzyna i ujścia Warty do Odry (64 km).
Tu prosimy umieszczać opisy tras i przygód związanych ze spływami kajakowymi.
Zdjęcia mile widziane w rozdzielczości szerokość 600 pikseli.
Spływy kajakowe i przygody
Spływy kajakowe i przygody
Centrum Sportu i Turystyki Sorba
http://www.sorba.pl
http://www.sorba.pl
Re: Spływy kajakowe i przygody
2010,07,24
Spływy kajakowe Obrą to propozycja, dla osób, które nie boją się często wysiadać z kajaka.
Rzeka ta jest śliczna z licznymi zakolami, przełomami i urozmaiconym brzegiem. Licznie zwalone drzewa świadczą o jej naturalnym charakterze i... nie pozwalają się nudzić. Przy wysokim stanie rzeki spływ jest bardzo łatwy, mało przeszkód. Przy niskim stanie spływ jest trudniejszy. Ale po kolei.
My osobiście lubimy robić spływy kajakowe przy niskim stanie rzeki. I tak przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy na szlak zabierając ze sobą worek wodoszczelny, do którego wrzuciliśmy różne napoje, kiełbaski hermetycznie zapakowane, bułeczki i troszkę ciasteczek szczelnie zapakowanych.
Pierwsze 10 minut to spokój, cisza, czas na złapanie rytmu i oddechu.
Pierwszy zakręt, pierwsza przeszkoda, kajaki w górę i ....
i pierwsza kąpiel .... Nie jest tak źle, woda ciepła, płytko tylko glony po nogach łaskoczą.Najciężej wdrapać się z powrotem, nie obyło się bez pomocy...
Trasa w słoneczku ...piękne widoki ..... I tu chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jeżeli ktoś szybko się opala koniecznie musi płynąć w koszulce, bo "raczek" na plecach po spływie gwarantowany.
Jest i chwila na relaks . Kiedy tak płyniemy, w ciszy, bez wiosłowania, nurt rzeki nas ciągnie ,nagle widzimy ,a zza krzaków sarenka wychodzi napić się wody. Niestety aparatu nie zdążyłam wyciągnąć, moja córka (6lat) zaczęła krzyczeć "mamo ,mamo patrz sarna" ....no i uciekała....
I płyniemy dalej, slalom między drzewami, gałęziami, konarami. Niby tak ładnie wygląda, ale pod wodą czają się połamane drzewa i konary. Trzeba mieć się cały czas na baczności , w każdej chwili można wpaść do wody. Wszystkie rzeczy powinny być cały czas zabezpieczone, na ostatniej wyprawie utonęła podkoszulka, okulary, 3 jabłka i telefon , który udało się na szczęście wyłowić, ponieważ był w odpowiednim pokrowcu.
Czasem idziemy ,a nie płyniemy , ze względu na dużą ilość gałęzi pod wodą lub bardzo niski stan. Na którejś z kolei wyprawie płynęłam z córką pierwsza . Cisza, spokój, wiosłujemy sobie spokojnie, płyniemy samym środkiem rzeki. Fakt nie była akurat w tym miejscu zbyt szeroka , ale i nie wąska. W pewnym momencie, usłyszałyśmy szum pod kajakiem i ...stanęłyśmy. Rozglądamy się do około co jest grane, może na jakiś konar wpłynęłyśmy. Wychylamy się, patrzymy a tu .... piach . Musiałyśmy około 30 metrów ciągnąc kajak za sobą , brodzą w rzece po kostki.Było super, zawsze coś innego ..
Robimy brzuszki, bo sport to zdrowie. Trzeba często pod takimi właśnie przeszkodami przepływać,
bo wejść się raczej na to nie da. Najfajniej i najzgrabniej robią to kobiety, ponieważ jest tam bardzo dużo pajęczyn, pająków ,robaczków przeróżnych, no i jak to zrobić, aby przepłynąć pod tym czymś i nikogo nie dotknąć
Walczymy z nurtem .Mało jest takich miejsc, gdzie nurt jest naprawdę duży, choć i takie miejsca się zdarzają. Najfajniej jeszcze jest, kiedy mocny nurt , zejdzie się z przeszkodami , w formie połamanych drzew. Wtedy trzeba walczyć nie dość ,że z nurtem to i omijać przeszkody. Sama przyjemność .Za lisią polaną przepływamy pod mostem, tam jest znowu coś nowego, a mianowicie dno rzeki jest pokryte kamieniami. Nurt i szum wody bardzo duży, widok przepiękny , a i o wywrotkę bardzo łatwo .
Przedzieramy się przez gąszcz zwalonych drzew. Świeżo zwalone drzewa są najtrudniejsze do przebycie. Konar można ominąć pod lub nad ,a przez drzewo niestety trzeba się dosłownie przedzierać.
A kto się nie mieści pod drzewem, niestety musi na drzewo. Kajak dźwiga każdy sam, tak zawsze się umawiamy wcześniej. Kajaki są lekkie i łatwe w przerzucaniu, trzeba tylko opracować sobie odpowiednią taktykę.
Czas takiej wycieczki, w zależności od rzeki i grupy od 5 do 7 godzin. Najkrótszy czas to 4 godziny z Bledzewa do Skwierzyny .
Trasa z Bledzewa do Starego Dworka jest całkiem spokojna, dno rzeki bujne w roślinność i ryby . Dalej do Lisiej Polany troszkę więcej przeszkód i dno bardzo przejrzyste , piaszczyste. Z Lisiej Polany do Skwierzyny, jeżeli ktoś wcześniej nie płynął z piłą (czego prosimy nie robić ), to czeka nas nie lada tor przeszkód.
Ciężko wyznaczyć na trasie tak dokładnie szlak łatwy i trudny, ponieważ trasa z roku na rok, a nawet z tygodnia na tydzień jest inna. Woda, wiatr, bobry zmieniają rzekę , a dzięki temu można nią płynąć wiele razy , a i tak za każdym razem ukaże inne oblicze.
Na koniec jeszcze jedna ważna rada. Jeżeli lubicie ciszę, spokój i chcecie dostrzec sarnę chlipiącą wodę lub rodzinkę łabędzi, wybierzcie się na spływ góra 4 – 5 kajaki. Im większa grupa tym głośniej i dłużej się płynie. Przy większej grupie nie jesteśmy w stanie zauważyć fauny i flory ,która nas podczas spływów otacza.
Spływy kajakowe Obrą to propozycja, dla osób, które nie boją się często wysiadać z kajaka.
Rzeka ta jest śliczna z licznymi zakolami, przełomami i urozmaiconym brzegiem. Licznie zwalone drzewa świadczą o jej naturalnym charakterze i... nie pozwalają się nudzić. Przy wysokim stanie rzeki spływ jest bardzo łatwy, mało przeszkód. Przy niskim stanie spływ jest trudniejszy. Ale po kolei.
My osobiście lubimy robić spływy kajakowe przy niskim stanie rzeki. I tak przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy na szlak zabierając ze sobą worek wodoszczelny, do którego wrzuciliśmy różne napoje, kiełbaski hermetycznie zapakowane, bułeczki i troszkę ciasteczek szczelnie zapakowanych.
Pierwsze 10 minut to spokój, cisza, czas na złapanie rytmu i oddechu.
Pierwszy zakręt, pierwsza przeszkoda, kajaki w górę i ....
i pierwsza kąpiel .... Nie jest tak źle, woda ciepła, płytko tylko glony po nogach łaskoczą.Najciężej wdrapać się z powrotem, nie obyło się bez pomocy...
Trasa w słoneczku ...piękne widoki ..... I tu chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jeżeli ktoś szybko się opala koniecznie musi płynąć w koszulce, bo "raczek" na plecach po spływie gwarantowany.
Jest i chwila na relaks . Kiedy tak płyniemy, w ciszy, bez wiosłowania, nurt rzeki nas ciągnie ,nagle widzimy ,a zza krzaków sarenka wychodzi napić się wody. Niestety aparatu nie zdążyłam wyciągnąć, moja córka (6lat) zaczęła krzyczeć "mamo ,mamo patrz sarna" ....no i uciekała....
I płyniemy dalej, slalom między drzewami, gałęziami, konarami. Niby tak ładnie wygląda, ale pod wodą czają się połamane drzewa i konary. Trzeba mieć się cały czas na baczności , w każdej chwili można wpaść do wody. Wszystkie rzeczy powinny być cały czas zabezpieczone, na ostatniej wyprawie utonęła podkoszulka, okulary, 3 jabłka i telefon , który udało się na szczęście wyłowić, ponieważ był w odpowiednim pokrowcu.
Czasem idziemy ,a nie płyniemy , ze względu na dużą ilość gałęzi pod wodą lub bardzo niski stan. Na którejś z kolei wyprawie płynęłam z córką pierwsza . Cisza, spokój, wiosłujemy sobie spokojnie, płyniemy samym środkiem rzeki. Fakt nie była akurat w tym miejscu zbyt szeroka , ale i nie wąska. W pewnym momencie, usłyszałyśmy szum pod kajakiem i ...stanęłyśmy. Rozglądamy się do około co jest grane, może na jakiś konar wpłynęłyśmy. Wychylamy się, patrzymy a tu .... piach . Musiałyśmy około 30 metrów ciągnąc kajak za sobą , brodzą w rzece po kostki.Było super, zawsze coś innego ..
Robimy brzuszki, bo sport to zdrowie. Trzeba często pod takimi właśnie przeszkodami przepływać,
bo wejść się raczej na to nie da. Najfajniej i najzgrabniej robią to kobiety, ponieważ jest tam bardzo dużo pajęczyn, pająków ,robaczków przeróżnych, no i jak to zrobić, aby przepłynąć pod tym czymś i nikogo nie dotknąć
Walczymy z nurtem .Mało jest takich miejsc, gdzie nurt jest naprawdę duży, choć i takie miejsca się zdarzają. Najfajniej jeszcze jest, kiedy mocny nurt , zejdzie się z przeszkodami , w formie połamanych drzew. Wtedy trzeba walczyć nie dość ,że z nurtem to i omijać przeszkody. Sama przyjemność .Za lisią polaną przepływamy pod mostem, tam jest znowu coś nowego, a mianowicie dno rzeki jest pokryte kamieniami. Nurt i szum wody bardzo duży, widok przepiękny , a i o wywrotkę bardzo łatwo .
Przedzieramy się przez gąszcz zwalonych drzew. Świeżo zwalone drzewa są najtrudniejsze do przebycie. Konar można ominąć pod lub nad ,a przez drzewo niestety trzeba się dosłownie przedzierać.
A kto się nie mieści pod drzewem, niestety musi na drzewo. Kajak dźwiga każdy sam, tak zawsze się umawiamy wcześniej. Kajaki są lekkie i łatwe w przerzucaniu, trzeba tylko opracować sobie odpowiednią taktykę.
Czas takiej wycieczki, w zależności od rzeki i grupy od 5 do 7 godzin. Najkrótszy czas to 4 godziny z Bledzewa do Skwierzyny .
Trasa z Bledzewa do Starego Dworka jest całkiem spokojna, dno rzeki bujne w roślinność i ryby . Dalej do Lisiej Polany troszkę więcej przeszkód i dno bardzo przejrzyste , piaszczyste. Z Lisiej Polany do Skwierzyny, jeżeli ktoś wcześniej nie płynął z piłą (czego prosimy nie robić ), to czeka nas nie lada tor przeszkód.
Ciężko wyznaczyć na trasie tak dokładnie szlak łatwy i trudny, ponieważ trasa z roku na rok, a nawet z tygodnia na tydzień jest inna. Woda, wiatr, bobry zmieniają rzekę , a dzięki temu można nią płynąć wiele razy , a i tak za każdym razem ukaże inne oblicze.
Na koniec jeszcze jedna ważna rada. Jeżeli lubicie ciszę, spokój i chcecie dostrzec sarnę chlipiącą wodę lub rodzinkę łabędzi, wybierzcie się na spływ góra 4 – 5 kajaki. Im większa grupa tym głośniej i dłużej się płynie. Przy większej grupie nie jesteśmy w stanie zauważyć fauny i flory ,która nas podczas spływów otacza.
Re: Spływy kajakowe i przygody
Zapraszam na spływy kajakowe Marózką i Łyną - http://www.kajakimazurskie.pl
Re: Spływy kajakowe i przygody
Spływy kajakowe uzależniają, zdecydowanie polecam chociaż raz w życiu spróbować, najlepiej latem. Przy okazji zapraszam na spływ rzeką Radomka - https://kajakowadolina.pl/
Wróć do „Spływy kajakowe i nie tylko”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość