Post autor: Kinga » 07 kwie 2011 16:11
2010,07,24
Spływy kajakowe Obrą to propozycja, dla osób, które nie boją się często wysiadać z kajaka.
Rzeka ta jest śliczna z licznymi zakolami, przełomami i urozmaiconym brzegiem. Licznie zwalone drzewa świadczą o jej naturalnym charakterze i... nie pozwalają się nudzić. Przy wysokim stanie rzeki spływ jest bardzo łatwy, mało przeszkód. Przy niskim stanie spływ jest trudniejszy. Ale po kolei.
My osobiście lubimy robić spływy kajakowe przy niskim stanie rzeki. I tak przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy na szlak zabierając ze sobą
worek wodoszczelny, do którego wrzuciliśmy różne napoje, kiełbaski hermetycznie zapakowane, bułeczki i troszkę ciasteczek szczelnie zapakowanych.
Pierwsze 10 minut to spokój, cisza, czas na złapanie rytmu i oddechu.
Pierwszy zakręt, pierwsza przeszkoda,
kajaki w górę i ....
i pierwsza kąpiel ...
. Nie jest tak źle, woda ciepła, płytko tylko glony po nogach łaskoczą.Najciężej wdrapać się z powrotem, nie obyło się bez pomocy...
Trasa w słoneczku ...piękne widoki ..... I tu chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jeżeli ktoś szybko się opala koniecznie musi płynąć w koszulce, bo "raczek" na plecach po spływie gwarantowany.
Jest i chwila na relaks . Kiedy tak płyniemy, w ciszy, bez wiosłowania, nurt rzeki nas ciągnie ,nagle widzimy ,a zza krzaków sarenka wychodzi napić się wody. Niestety aparatu nie zdążyłam wyciągnąć, moja córka (6lat) zaczęła krzyczeć "mamo ,mamo patrz sarna" ....no i uciekała....
I płyniemy dalej, slalom między drzewami, gałęziami, konarami. Niby tak ładnie wygląda, ale pod wodą czają się połamane drzewa i konary. Trzeba mieć się cały czas na baczności , w każdej chwili można wpaść do wody. Wszystkie rzeczy powinny być cały czas zabezpieczone, na ostatniej wyprawie utonęła podkoszulka, okulary, 3 jabłka i telefon , który udało się na szczęście wyłowić, ponieważ był w odpowiednim pokrowcu.
Czasem idziemy ,a nie płyniemy , ze względu na dużą ilość gałęzi pod wodą lub bardzo niski stan. Na którejś z kolei wyprawie płynęłam z córką pierwsza . Cisza, spokój, wiosłujemy sobie spokojnie, płyniemy samym środkiem rzeki. Fakt nie była akurat w tym miejscu zbyt szeroka , ale i nie wąska. W pewnym momencie, usłyszałyśmy szum pod kajakiem i ...stanęłyśmy. Rozglądamy się do około co jest grane, może na jakiś konar wpłynęłyśmy. Wychylamy się, patrzymy a tu .... piach . Musiałyśmy około 30 metrów ciągnąc kajak za sobą , brodzą w rzece po kostki.Było super, zawsze coś innego ..
Robimy brzuszki, bo sport to zdrowie. Trzeba często pod takimi właśnie przeszkodami przepływać,
bo wejść się raczej na to nie da. Najfajniej i najzgrabniej robią to kobiety, ponieważ jest tam bardzo dużo pajęczyn, pająków ,robaczków przeróżnych, no i jak to zrobić, aby przepłynąć pod tym czymś i nikogo nie dotknąć
Walczymy z nurtem .Mało jest takich miejsc, gdzie nurt jest naprawdę duży, choć i takie miejsca się zdarzają. Najfajniej jeszcze jest, kiedy mocny nurt , zejdzie się z przeszkodami , w formie połamanych drzew. Wtedy trzeba walczyć nie dość ,że z nurtem to i omijać przeszkody. Sama przyjemność
.Za
lisią polaną przepływamy pod mostem, tam jest znowu coś nowego, a mianowicie dno rzeki jest pokryte kamieniami. Nurt i szum wody bardzo duży, widok przepiękny , a i o wywrotkę bardzo łatwo .
Przedzieramy się przez gąszcz zwalonych drzew. Świeżo zwalone drzewa są najtrudniejsze do przebycie. Konar można ominąć pod lub nad ,a przez drzewo niestety trzeba się dosłownie przedzierać.
A kto się nie mieści pod drzewem, niestety musi na drzewo.
Kajak dźwiga każdy sam, tak zawsze się umawiamy wcześniej. Kajaki są lekkie i łatwe w przerzucaniu, trzeba tylko opracować sobie odpowiednią taktykę.
Czas takiej wycieczki, w zależności od rzeki i grupy od 5 do 7 godzin. Najkrótszy czas to 4 godziny z
Bledzewa do Skwierzyny .
Trasa z Bledzewa do Starego Dworka jest całkiem spokojna, dno rzeki bujne w roślinność i ryby . Dalej do Lisiej Polany troszkę więcej przeszkód i dno bardzo przejrzyste , piaszczyste. Z Lisiej Polany do Skwierzyny, jeżeli ktoś wcześniej nie płynął z piłą (czego prosimy nie robić
), to czeka nas nie lada tor przeszkód.
Ciężko wyznaczyć na trasie tak dokładnie szlak łatwy i trudny, ponieważ trasa z roku na rok, a nawet z tygodnia na tydzień jest inna. Woda, wiatr, bobry zmieniają rzekę , a dzięki temu można nią płynąć wiele razy , a i tak za każdym razem ukaże inne oblicze.
Na koniec jeszcze jedna ważna rada. Jeżeli lubicie ciszę, spokój i chcecie dostrzec sarnę chlipiącą wodę lub rodzinkę łabędzi, wybierzcie się na spływ góra 4 – 5 kajaki. Im większa grupa tym głośniej i dłużej się płynie. Przy większej grupie nie jesteśmy w stanie zauważyć fauny i flory ,która nas podczas spływów otacza.
2010,07,24
Spływy kajakowe Obrą to propozycja, dla osób, które nie boją się często wysiadać z kajaka.
Rzeka ta jest śliczna z licznymi zakolami, przełomami i urozmaiconym brzegiem. Licznie zwalone drzewa świadczą o jej naturalnym charakterze i... nie pozwalają się nudzić. Przy wysokim stanie rzeki spływ jest bardzo łatwy, mało przeszkód. Przy niskim stanie spływ jest trudniejszy. Ale po kolei.
My osobiście lubimy robić spływy kajakowe przy niskim stanie rzeki. I tak przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy na szlak zabierając ze sobą [url=http://www.sorba.pl/Katalog-lato/Akcesoria-zeglarskie-okucia/][color=#0000FF]worek wodoszczelny[/color][/url], do którego wrzuciliśmy różne napoje, kiełbaski hermetycznie zapakowane, bułeczki i troszkę ciasteczek szczelnie zapakowanych.
Pierwsze 10 minut to spokój, cisza, czas na złapanie rytmu i oddechu.
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/1.jpg[/img]
Pierwszy zakręt, pierwsza przeszkoda, [url=http://www.sorba.pl/Katalog-lato/Kajaki-i-Kanadyjki/][color=#0000FF]kajaki[/color][/url] w górę i ....
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/8978m.jpg[/img]
i pierwsza kąpiel ...:). Nie jest tak źle, woda ciepła, płytko tylko glony po nogach łaskoczą.Najciężej wdrapać się z powrotem, nie obyło się bez pomocy...:)
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/8975m.jpg[/img]
Trasa w słoneczku ...piękne widoki ..... I tu chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jeżeli ktoś szybko się opala koniecznie musi płynąć w koszulce, bo "raczek" na plecach po spływie gwarantowany.
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/8979m.jpg[/img]
Jest i chwila na relaks . Kiedy tak płyniemy, w ciszy, bez wiosłowania, nurt rzeki nas ciągnie ,nagle widzimy ,a zza krzaków sarenka wychodzi napić się wody. Niestety aparatu nie zdążyłam wyciągnąć, moja córka (6lat) zaczęła krzyczeć "mamo ,mamo patrz sarna" ....no i uciekała....
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/8993m.jpg[/img]
I płyniemy dalej, slalom między drzewami, gałęziami, konarami. Niby tak ładnie wygląda, ale pod wodą czają się połamane drzewa i konary. Trzeba mieć się cały czas na baczności , w każdej chwili można wpaść do wody. Wszystkie rzeczy powinny być cały czas zabezpieczone, na ostatniej wyprawie utonęła podkoszulka, okulary, 3 jabłka i telefon , który udało się na szczęście wyłowić, ponieważ był w odpowiednim pokrowcu.
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/9345m.jpg[/img]
Czasem idziemy ,a nie płyniemy , ze względu na dużą ilość gałęzi pod wodą lub bardzo niski stan. Na którejś z kolei wyprawie płynęłam z córką pierwsza . Cisza, spokój, wiosłujemy sobie spokojnie, płyniemy samym środkiem rzeki. Fakt nie była akurat w tym miejscu zbyt szeroka , ale i nie wąska. W pewnym momencie, usłyszałyśmy szum pod kajakiem i ...stanęłyśmy. Rozglądamy się do około co jest grane, może na jakiś konar wpłynęłyśmy. Wychylamy się, patrzymy a tu .... piach . Musiałyśmy około 30 metrów ciągnąc kajak za sobą , brodzą w rzece po kostki.Było super, zawsze coś innego ..:)
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/9340m.jpg[/img]
Robimy brzuszki, bo sport to zdrowie. Trzeba często pod takimi właśnie przeszkodami przepływać,
bo wejść się raczej na to nie da. Najfajniej i najzgrabniej robią to kobiety, ponieważ jest tam bardzo dużo pajęczyn, pająków ,robaczków przeróżnych, no i jak to zrobić, aby przepłynąć pod tym czymś i nikogo nie dotknąć :)
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/9353m.jpg[/img]
Walczymy z nurtem .Mało jest takich miejsc, gdzie nurt jest naprawdę duży, choć i takie miejsca się zdarzają. Najfajniej jeszcze jest, kiedy mocny nurt , zejdzie się z przeszkodami , w formie połamanych drzew. Wtedy trzeba walczyć nie dość ,że z nurtem to i omijać przeszkody. Sama przyjemność :).Za [b]lisią polaną[/b] przepływamy pod mostem, tam jest znowu coś nowego, a mianowicie dno rzeki jest pokryte kamieniami. Nurt i szum wody bardzo duży, widok przepiękny , a i o wywrotkę bardzo łatwo .:)
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/9341m.jpg[/img]
Przedzieramy się przez gąszcz zwalonych drzew. Świeżo zwalone drzewa są najtrudniejsze do przebycie. Konar można ominąć pod lub nad ,a przez drzewo niestety trzeba się dosłownie przedzierać.
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/9326m.jpg[/img]
A kto się nie mieści pod drzewem, niestety musi na drzewo. [url=http://www.sorba.pl/Katalog-lato/Kajaki-i-Kanadyjki/][color=#0000FF]Kajak[/color][/url] dźwiga każdy sam, tak zawsze się umawiamy wcześniej. Kajaki są lekkie i łatwe w przerzucaniu, trzeba tylko opracować sobie odpowiednią taktykę.
[img]http://sorba.pl/forum/a_forum/splyw_kinga2010/8996m.jpg[/img]
Czas takiej wycieczki, w zależności od rzeki i grupy od 5 do 7 godzin. Najkrótszy czas to 4 godziny z [b]Bledzewa do Skwierzyny[/b] .
[b]Trasa z Bledzewa do Starego Dworka[/b] jest całkiem spokojna, dno rzeki bujne w roślinność i ryby . Dalej do Lisiej Polany troszkę więcej przeszkód i dno bardzo przejrzyste , piaszczyste. Z Lisiej Polany do Skwierzyny, jeżeli ktoś wcześniej nie płynął z piłą (czego prosimy nie robić :) ), to czeka nas nie lada tor przeszkód.
Ciężko wyznaczyć na trasie tak dokładnie szlak łatwy i trudny, ponieważ trasa z roku na rok, a nawet z tygodnia na tydzień jest inna. Woda, wiatr, bobry zmieniają rzekę , a dzięki temu można nią płynąć wiele razy , a i tak za każdym razem ukaże inne oblicze.
Na koniec jeszcze jedna ważna rada. Jeżeli lubicie ciszę, spokój i chcecie dostrzec sarnę chlipiącą wodę lub rodzinkę łabędzi, wybierzcie się na spływ góra 4 – 5 kajaki. Im większa grupa tym głośniej i dłużej się płynie. Przy większej grupie nie jesteśmy w stanie zauważyć fauny i flory ,która nas podczas spływów otacza.